Buki jeszcze ociupinę płoną, ale las już widzi zimę. W oziminach pierwsze sarny na szaro biało odziane. To był niezły rok dla naszych ptaków - sikorki wyprowadziły dwa lęgi, a kowaliki miały trójkę młodych. Młode całkiem łatwo poznać: wydają dziwny, trochę blaszany dźwięk w locie, lecą prosto, niespecjalnie zważając na przeszkody, zdaje się - centymetry o...
9
Ławka Sławka
Dwa ciemne i mokre dni. Nocą mrok godny czarnej otchłani, za płotem zimny zapach zalewu, nad nami ledwo słyszalny szelest mżawki, dalekie psie zawodzenie. My z żoną samotni na skraju lasu - przy palenisku, a na stole beza z malinami i flaszki wina do wyboru. Mały foksik drzemie na krzesełku, cały zakopany w naszych kapotach. Jesienna sielanka. Szkoda iść...
Tylko kukurydza została na polach. Na zalewie wyleciały ostatnie ochotki, czyli za tydzień, dwa, brzegówki odlecą. W Świątnikach na gnieździe drepce samotny bocian. Świetną robotę robią komunikaty RCB, bo jakoś tak skrajnie alarmistycznie zapowiedziały opady deszczu i wiatr, przez co metroseksualni na ścigaczach i ślizgaczach, co do jednego, nie przybyli...
Pola już płowe, lipy brunatnieją, czyli zaraz znów święta. W bukowym lesie za płotem, nowa lisia rodzina. Przy jamie malutkie sarnie kopytka, prawdziwe okropieństwo. Olimpiada w toku. Uroczystość otwarcia, przeprowadzona ściśle według rytu globalistycznego, już za nami, a co niezwykle ciekawe, uczestnicy ceremonii radośnie paradowali na statkach żeglugi r...
Żniwa radośnie wystartowały, papierówki są żółte i słodkie, młode bociany już stoją, a niebo je woła do siebie. Nocą łagodnie patrzą na nas mijane sarny, gdzie tylko nie spojrzeć; w przydrożnych rowach, na poboczach. W mieście Łodzi, nad słynną rzeką Jasień, bezczelnie paradują całe roje jeży i lisów. A w starym parku Sielanka paraduje nowy ekshibicjonist...
Sarny pod lasem już ciemne i brzuchate. Bociany w komplecie, ale jeszcze nie wysiadują. Na lipie piskają młodziutkie sikory. Długa wiosna przed nami.. Czytam o Wandzie Wasilewskiej, protoplaście i matce chrzestnej przytłaczającej części naszych, pożal się Boże, polityków. Nie znajduję jakiejś specjalnej różnicy między sowieciarzami a unijczykami. Glo...
No i po wyjeździe. Wszystko było jak należy, tak jak to ostatnie lata mnie przyzwyczaiły; pojechaliśmy nie wtedy kiedy ryby w rzece były, tylko wtedy kiedy wszystkim pasowało. A jak wiemy - trocie biorą jak są..
Co jeszcze w Trzebiatowie? Proboszcz jest stary i chory, a pełniący administracyjna posługę kleryk, zdrowy, władczy i nieugięty, jak nie przymier...
Co jeszcze w Trzebiatowie? Proboszcz jest stary i chory, a pełniący administracyjna posługę kleryk, zdrowy, władczy i nieugięty, jak nie przymier...
Oooooo.. Jakże to słodko brzmi i nobilitująco. Szczególnie dla aspirujących na światowców. Jeszcze bardziej sexy niż survival A moja stara osoba tylko prowincjonalnie wędrowała, łaziorowała, koczowała, obozowała, ewentualnie w porywach internacjonalistycznego rozpasania - biwakowała..
Ciepło czuć nawet w lodowatym wschodnim wietrze, ziemia pachnie od m...
Ciepło czuć nawet w lodowatym wschodnim wietrze, ziemia pachnie od m...
No jasne, że nie biega mi o stary kawałek Misfits..
Trochę niżej jest zajawka do sejmowego wystąpienia Juliusza Brauna - a propos meandrów tego popkulturowego kierunku. Jak widzimy w czasach rewolucyjnych kociokwików, zawsze - powtarzam zawsze, przytomność umysłu, rozum oraz wrodzona inteligencja jawić się mogą - co tam mogą - muszą się jawić jako skrajni...
Trochę niżej jest zajawka do sejmowego wystąpienia Juliusza Brauna - a propos meandrów tego popkulturowego kierunku. Jak widzimy w czasach rewolucyjnych kociokwików, zawsze - powtarzam zawsze, przytomność umysłu, rozum oraz wrodzona inteligencja jawić się mogą - co tam mogą - muszą się jawić jako skrajni...
W lesie martwo. Lód na zalewie niezdecydowany i niemrawy. Żadnych dźwięków ani zapachów. Pod brzozami jak na deptaku - sobotnia ulewa spłaszczyła, dosłownie sprasowała na blaszkę, jesienne liście, kretowiska i wynędzniały podszyt. Teraz, w tej chwili, tam gdzie zwykle kipi życie, zimnica spotyka się z pustą ciemnością. Tak ma być! To obowiązkowe preludium...
← Listopad 2024 →
P | W | Ś | C | P | S | N |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Ostatnie wpisy
-
Omlet ok..20 listopad 2024
-
sztuka łowienia07 październik 2024
-
i tak dalej17 wrzesień 2024
-
Nudy05 sierpień 2024
-
I znów upał27 czerwiec 2024
Ostatnie komentarze
-
Omlet ok..Sławek Oppeln Bronikowski - wczoraj, 20:25
-
Omlet ok..Marcin Rafalski - wczoraj, 19:13
-
Omlet ok..Sławek Oppeln Bronikowski - wczoraj, 16:38
-
Omlet ok..Marcin Rafalski - wczoraj, 15:13
-
Omlet ok..Sławek Oppeln Bronikowski - 21 lis 2024 23:24